26.1.05

Sursum discordia

Drżącą ręką nacisnąłem klamkę.
Wiedziałem, że za chwilę gdy wyjdę na zewnątrz spadną na mnie spojrzenia. Złe spojrzenia, złośliwe spojrzenia. Spojrzenia ludzi którzy mieli serce. Wiedziałem, że spojrzą na mnie i bedą widzieli, że nie mam serca. Będę musiał kroczyć, ja, człowiek bez serca, pośród tych którzy obnosili się ze swoimi sercami.
Mimo, że był to środek stycznia było ciepło, a ulica była pełna ludzi, pełna serc. Ze spuszczoną głową minąłem dziewczynę, nie spojrzała nawet w moją stronę. Czy to może dlatego, że nie miałem serca?
Skręciłem w stronę metra. Wiedziałem, że za chwilę będe musiał obronić się przed tymi wszystkimi ludźmi i ich sercami. Byłem na dole schodów, gdy ujrzałem człowieka który wyciągnął w moim kierunku ręke. Dałem mu pieniążek.. i już miałem serce...
Byłem 'jednym z wielu', ale całkowicie mi to odpowiadało...
Cieszyłem się, że mam serce.. i że nie muszę już spuszczać wzroku, że mogę patrzeć innym prosto w oczy...

... a za rok kolejny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy...

21.1.05

Cos czego wszyscy szukamy...


Del estupendo grito, de la tristeza loca, serena -
Como la rabia de amar, alegría, como un asalto de felicidad.


Alegria
hiszp. rz, rodz. ż
1 radość
2 zachwyt
3 szczęście

17.1.05

:: Kontroll :: - Bilety do kontroli

Podziemny świat, miasto w mieście. Dla większości tylko część miasta, dla niektórych to cały świat. Szukając ucieczki przed światem i światłem ukrywają się w gąszczu korytarzy. Uciekając od świata uciekają od normalności, reguł. Zwykli pasażerowie to wśród nich rzadkość, większość stanowi kolorowy kalejdoskop pomyłek i przypadków. Metro. Jego pracownicy i jego najbardziej 'prominentni' użytkownicy stanowią jedynie kanwę dla filmu "Kontrolerzy", filmu o ucieczce. Zgodnie z zapowiedzią umieszczoną na początku filmu nie należy traktować go dosłownie a wręcz przeciwnie, bardzo uniwersalnie. Kto wie. Moze taki Cień... Arnyek.. siedzi w każdym z nas?

12.1.05

troche bluznierstwa z samego popoludnia

"Bóg? A kimże jest Bóg? Pozwól, że udziele Ci kilku informacji na temat Boga. Bóg lubi patrzeć. To dowcipniś. Pomyśl o tym. Daje człowiekowi instynkty. Daje Tobie ten niesłychany dar, a co robi potem? Przysięgam, że dla własnej rozrywki, dla swojego prywatnego dowcipu ustala zasady na opak. Patrz, ale nie dotykaj. Dotknij, ale nie smakuj. Zasmakuj, nie przełykaj! I kiedy ty przeskakujesz z nogi na nogę co on robi? Zrywa boki ze śmiechu. To dupek. To sadysta. Wiecznie nieobecny gospodarz. I ja mam go czcić? Nigdy!!"
- John Milton/Diabeł (Al Pacino) - "Adwokat diabła"

8.1.05

Istota

Biala taksowka zatrzymala sie powoli.
Zaplacila, i wysiadla. W jednej rece miala siatke z dobrymi alkoholami i czyms do przekaszenia, druga reka z gracja poprawila torebke.
Czarne wlosy delikatnie podkreslaly jej rysy, czarny plaszcz splywal z ramion i oplatal jej figure. Jej dlugie, zgrabne nogi, mimo ze twardo stapala po ziemi, wydawaly sie ja unosic w gore.
Taksowkarz ruszyl powoli, zapalajac swiatelko 'wolny' ruszyl.
Rozejrzala sie w lewo, nastepnie w prawo, ponownie w lewo i przeszla na druga strone ulicy. Weszla w brame i rozplynela sie w mroku styczniowego wieczoru.
Istota, efemeryczne zjawisko... A moze raczej... epinyktoskie...

3.1.05

Zaczytany

Sięgnąłem po książkę, taką z 'kanonu'.
Kanonu dziwnych ludzi którzy uważają, że tą książkę przeczytać trzeba. Którzy już ją kiedyś przeczytali.
Ciesze się, że po nią sięgnąłem. Ciesze się, że zrobiłem to teraz. Do niektorych pozycji trzeba po prostu dorosnąć, tudzież przeżyć by móc współczuć, współodczuwać z bohaterami. By móc zrozumieć ich myśli które nam autor bezwstydnie przedstawia.

Autor... narrator... Bóg.